3rd Comenius meeting in Germany
Monday, 15th October 2013
We met in front of our school (building A) at about 7 a.m. and went by minibus for other participants from building B. We were perfectly in time. We arrived in Balice airport (Cracow) few minutes past 8 o’clock. After check in, which was something new for most of us, we waited for our flight impatiently. The flight to Berlin took over 40 minutes and it wasn’t as scary as we might have expected. At the airport in the German capital we had a flight connection to Stuttgart. Our plane landed at the same time as the plane of the French group. While we were waiting for Spanish friends, we could see a Polish “Świdnik” helicopter on the observation deck. Finally the Spanish group arrived. Well, we could set off on a coach journey to Bad Bürrheim. The host partners and their parents waited for us at the car park near the school. Finding our partners was relatively easy even though it was already dark because we have already met in Poland. Some problems could have Spanish students who were introduced to the German host only then. Tired after whole day of travelling but happy at the same time we went with our host to their homes.
Poniedziałek 15 października 2013 r.
Około godziny 7: 00 spotkaliśmy się przed budynkiem A i wyjechaliśmy do budynku B po innych uczestników. Do Krakowa dojechaliśmy po 8:00. Po odprawie, która dla większości była nowością, z niecierpliwością oczekiwaliśmy na nasz lot. Lot do Berlina trwał ponad 40 min. Lot samolotem nie był taki straszny jak można by się tego było spodziewać. Na lotnisku w stolicy Niemiec oczekiwaliśmy na kolejny lot prosto do Stuttgartu. Nasz samolot wylądował o tym samym czasie co samolot grupy francuskiej. W oczekiwaniu na Hiszpanów mogliśmy zobaczyć polski helikopter "Świdnik" na tarasie widokowym. Gdy dotarła do nas grupa hiszpańska, wyruszyliśmy wreszcie autokarem do Bad Bürrheim. Niemieccy partnerzy i ich rodzice czekali już na nas na parkingu w pobliżu szkoły. Znalezienie naszych partnerów było stosunkowo łatwe mimo panującego już zmroku, ponieważ spotkaliśmy się już w Polsce. Problemy mieli hiszpańscy uczniowie, którym dopiero wtedy przedstawiono niemieckich gospodarzy. Zmęczeni po całym dniu podróży, ale szczęśliwy zarazem, udaliśmy się z naszymi rodzinami goszczącymi do ich domów.
FAUSTYNA CIEŻAK
MAŁGORZATA KALETA
Tuesday, 15th October 2013
On Tuesday morning, German students presented us the famous people of their country. We got to know Nena, Till Schweiger, Albert Einstein and many more. Then we played different games in the gym. We had really great time. After so exhausting exercises we got very hungry. Luckily we had a delicious lunch at school canteen. To relax and recuperate we went to the city of Tuttlingen in the early afternoon. There was a big swimming pool "TuWass". There was everyting under one roof. We could find hier everything to enjoy: the diverse pool area with several thermal pools indoor and outdoor, hot tubs, and steam room . Those who didn’t go to the pool, they could walk to the city centre. In the evening we attended the opening ceremony. The headmaster Frank Müller and the mayor Walter Klumpp welcomed all Comenius participants wishing us a very nice stay on German soil. Then a school band played some rock songs. They were great. A performance by folk school group under Monika Duffner’s direction was for us a nice surprise. The rest of the evening we spent with our host families.
Wtorek, 15 października 2013 r.
We wtorek rano, niemieccy uczniowie prezentowali nam znanych ludzi z ich kraju. Poznaliśmy Nenę, Tilla Schweigera, Alberta Einsteina i wielu innych. Potem graliśmy w różne gry w hali sportowej. Spędziliśmy naprawdę wspaniało czas. Po tak wyczerpujących ćwiczeniach bardzo zgłodnieliśmy. Na szczęście zaserwowano nam pyszny obiad w szkolnej stołówce. Następnie pojechaliśmy do miasta Tuttlingen, aby zregenerować nasze siły i zrelaksować się w tamtejszym basenie. Basen był bardzo duży, wewnątrz i na zewnątrz. Były czarne i niebieskie zjeżdżalnie oraz mały basen dla dzieci. Ci, którzy nie poszli na basen, mogli zwiedzić centrum miasta. Wieczorem uczestniczyliśmy w ceremonii otwarcia. Dyrektor Frank Müller i burmistrz miasta Walter Klumpp powitali wszystkich uczestników programu Comenius życząc nam bardzo miłego pobytu na niemieckiej ziemi. Następnie zespół szkoły zagrał kilka piosenek rockowych. Byli wspaniali. Miłą niespodzianką okazał się występ szkolnej grupy ludowej pod kierunkiem Moniki Duffner. Resztę wieczoru spędziliśmy z naszymi rodzinami.
JOANNA KALETA
PAULINA ADAMCZYK
Wednesday, 16th October 2013
Just like yesterday we showed up at school around 8 a.m. and eagerly expected in the music room the presentation of the products by the French group. This time, the French introduced us, among others, as follows :
- Jules Gabriel Verne
- Gustave Eiffel
- Teddy Riner
We also learned how the Eiffel Tower was built. Next on the agenda was a trip to Freiburg. The city is located in the heart of the main wine-growing region and is the point of entry of tourists to the scenic beauty of Black Forest. According to meteorological statistics, the city is the sunniest and warmest in Germany and has a German record temperature of 40.2° C. We must admit that the weather in Freiburg didn’t fail us. It was sunny and very warm. After visiting one of the oldest cathedrals in Germany we had the task to find images of different creatures, which in ancient times scared of all sorts of demons. The free time we spent on buying of souvenirs and tasting the typical roasted sausages called "Bratwurst". After satisfying hunger we had a rally at the city center. With a map in hand, we had to follow a sequence of points marked on the map, find answers to the questions and as soon as possible to get back to the place where we started . Our work has been thoroughly corrected, and the best three groups received awards and Gummibärchen as a consolation. On the way back we exchanged experiences with that received the day. Approx. 6 p.m. we returned to Bad Durrheim, where German hosts waited for us. In this way, we spent the third day of stay in Germany.
Środa, 16 października 2013 r.
Tak jak wczoraj pojawiliśmy się w szkole ok. 8:00 i z niecierpliwością oczekiwaliśmy w sali muzycznej na prezentację produktów przez francuską grupę. Tym razem Francuzi przybliżyli nam między innymi następujące postaci:
- Jules Gabriel Verne
- Gustave Eiffel
- Teddy Riner
Dowiedzieliśmy się także, w jaki sposób zbudowano wieżę Eiffla. Kolejnym punktem programu była wycieczka do Freiburga. Miasto to położone jest w samym sercu głównego regionu uprawy winorośli i jest punktem wejścia turystów do malowniczego piękna Czarnolasu. Według statystyk meteorologicznych, miasto jest najbardziej słonecznym i najcieplejszym w Niemczech i posiada niemiecki rekord temperatury 40,2°C. Trzeba przyznać, że pogoda we Freiburgu nas nie zawiodła. Było słonecznie i bardzo ciepło. Po zwiedzaniu jednej z najstarszych katedr w Niemczech mieliśmy za zadanie znaleźć wizerunki różnych stworzeń, które w dawnych czasach miały odstraszać wszelakiego rodzaju demony. Czas wolny poświęciliśmy na zakup pamiątek i posmakowania typowej pieczonej kiełbaski „Bratwurst”. Po zaspokojeniu głodu odbyliśmy rajd po centrum miasta. Z mapą w ręku musieliśmy podążać według kolejno zaznaczonych na mapie punktów, znaleźć odpowiedzi na pytania i wrócić jak najszybciej do miejsca startu. Nasze prace zostały dokładnie sprawdzone, a najlepsi otrzymali dyplomy i Gummibärchen na osłodę. W drodze powrotnej wymienialiśmy się wrażeniami z odbytego dnia. Ok. 18: 00 powróciliśmy do Bad Dürrheim, gdzie czekali na nas niemieccy gospodarze. W ten sposób spędziliśmy trzeci dzień pobytu w Niemczech.
MATEUSZ SOSIN
JAKUB SOLARZ
Thursday, 17th October 2013
In the morning as usual, we all met in the music room. We started the day with our presentations. Joanna Kaleta and Paulina Adamczyk went send to the front line . They presented the famous Polish poets: Wisława Szymborka and Czesław Miłosz. After presenting their life histories they read chosen and translated in English poems from the volumes of verse. Jakub Solarz and Mateusz Sosin presented the Polish sportspeople. Małgorzata and Faustyna presented a poet too, but this time Julian Tuwim. The film version of “The enormous turnip”, the Tuwim’s best known poem for children, met with great acclaim. Later Weronika and Krystian told a bit about Polish singer Czesław Niemen. At the end of the presentation Krystian sang one of the most famous artist's songs "Strange is this world." His show appealed to all the audience. Karolina Frasunek and David Nowak presented Polish astronomer Nicolaus Copernicus with our own vision of Solar System. After presentations we all gathered in front of the school and went to the scenic town Konstanz. We were divided into several groups and we were asked to solve the quiz with some questions. In this way, we met the charms and history of this city. After the quiz solving we had some free time. The biggest attraction of the day was a boat trip on Lake Constance to the neighbouring town of Meersburg. After a busy, but very enjoyable day, we returned to Bad Dürrheim to our German host families.
Czwartek, 17 października 2013 r.
Rano, jak co dzień, wszyscy spotkaliśmy się w sali muzycznej. Zaczęliśmy dzień od naszych prezentacji. Na pierwszy ogień poszła Joanna Kaleta i Paulina Adamczyk przybliżając comeniusowym partnerom słynną polską poetkę, Wisławę Szymborką i poetę, Czesława Miłosza. Po przedstawieniu ich życiorysów, przeczytały po jednym wierszu z albumu wybranych wierzy, które tłumaczyliśmy na język angielski. Jakub Solarz i Mateusz Sosin zaprezentowali polskich sportowców. Małgorzata i Faustyna zaprezentowały również poetę, ale Juliana Tuwima. Gorącym aplauzem została przyjęta filmowa wersja słynnego wiersza „Rzepka” w naszym wykonaniu. Później Weronika Krzysztof z Krystianem Kubowiczem opowiedzieli co nieco o polskim piosenkarzu Czesławie Niemenie. Na koniec prezentacji Krystian zaśpiewał jedną z najsłynniejszych piosenek artysty „Dziwny jest ten świat”. Jego występ bardzo spodobał się wszystkim zgromadzonym. Na koniec Karolina Frasunek i Dawid Nowak zaprezentowali polskiego astronoma Mikołaja Kopernika z własną wizją układu słonecznego. Po prezentacjach zebraliśmy się wszyscy koło szkoły i pojechaliśmy do malowniczego miasta Konstanz. Tam zostaliśmy podzieleni na grupy i mieliśmy za zadanie rozwiązać quiz z kilkunastoma pytaniami. W ten sposób mieliśmy okazję poznać uroki i historię tego miasta. Po rozwiązaniu quizu mieliśmy trochę czasu wolnego. Największą atrakcją tego dnia był rejs statkiem po jeziorze Bodeńskim do sąsiedniego miasta Meersburg. Po męczącym, ale jakże przyjemnym dniu wróciliśmy do swoich niemieckich rodzin goszczących.
WERONIKA KRZYSZTOF
Friday, 18th October 2013
We started this day a little bit saddened by the fact that it was the last day spent among all Comenius’ participants, who arrived to Bad Dürrheim for the 3rd exchange visit. Like every morning we gathered in the music room waiting for projects about famous people by the Spanish group. They presented us people like Rafa Nadal, Fernando Alonso or Mireia Belmonte and other more. After the presentation we were divided into international groups, in order to play domino concerning famous people from Spain. We had to join portraits of the famous Spanish people with the most important facts from their lives. Later we had a German lessons with Mr Kalt. We must admit that German lessons in our school didn’t go for nothing. Without any problems we could spell our names in that language, greet, introduce or say where are we from. However, the French often broke their language. We had also the opportunity to participate in Chemistry lesson conducted by Mrs Schlegge. We could see a little explosion, and all foreign participants could taste the frozen in liquid nitrogen chocolate. There were also immersed in liquid nitrogen 2 roses that were destroyed by crushing in the hand, and hitting on the blackboard. Two roses were pretty much frozen. After show each of us could individually carry out several experiments. Everyone could see the pig liver cells under a microscope. The second experiment was to prove that black colour is a combination of many different colours. In Bad Durrheim center each of us used the free time to buy the last gifts and souvenirs for our relatives. Tired and hungry we went back to school for lunch. School catering served to us a typical German cuisine, this time we were served Späzle in mushroom sauce. To burn unwanted calories we went to the gym, where we played a game similar to American baseball. The farewell ceremony began at about 6 pm. We were given the awards and small gifts. The headmaster Frank Müller directed to us warm words of farewell expressing his hope for the formation of international friendships. Between ceremony and disco there was a short break, which we used to say goodbye with Spanish, French and German friends. It was very difficult to stop crying. Tears flowed hectolitersL. During the disco we enjoyed the performance of the band „Urviecher”, which play Guggenmusik. Many participants wore disco traditional Bavarian costumes (Dirndl) to establish the celebration of Oktoberfest. The highlight of the evening was a performance by a rock band consisting of German teachers headed by Mr Stratz. We thanked him warmly and wholeheartedly for organizing of this wonderful week.
Piątek, 18 października 2013 r.
Dzień rozpoczęliśmy lekko zasmuceni faktem, że był to ostatni dzień spędzony w gronie wszystkich Comeniusowych uczestników, którzy przybyli do Bad Durrheim na trzecią, przedostatnią wymianę. Jak co rano wszyscy zgromadziliśmy się w sali muzycznej oczekując na prezentację sławnych ludzi przez hiszpańską grupę. Przedstawiono nam takie postaci jak Rafa Nadal, Fernando Alonso czy Mireia Belmonte oraz wiele innych. Po prezentacji zostaliśmy podzieleni na grupy, aby zagrać w domino dotyczące sławnych ludzi z Hiszpanii. Siedząc na podłodze łączyliśmy portret z najważniejszymi faktami z życia danej znanej hiszpańskiej postaci. Następnie mieliśmy lekcje języka niemieckiego, którą prowadził pan Stefan Kalt. Trzeba przyznać, że lekcje niemieckiego w naszej szkole nie poszły na darmo. Każdy z nas bez najmniejszego problemu potrafiła przeliterować swoje imię w tym języku, przywitać się, przedstawić czy też powiedzieć, z jakiego kraju pochodzi. Francuzi natomiast połamali sobie niejednokrotnie język. Mieliśmy również możliwość uczestniczenia w lekcji chemii prowadzonej przez panią Juliane Schlegge, na której mogliśmy zobaczyć mały wybuch, a każdy zagraniczny uczestnik mógł posmakować zamrożoną w ciekłym azocie czekoladkę. W ciekłym azocie zostały zanurzone również 2 róże. Niestety Luca i jego kolega zniszczyli je: jedną krusząc w dłoni, a drugą uderzając w tablicę. Obydwie róże były bardzo mocno zmrożone. Po pokazie każdy z nas mógł indywidualnie wykonać kilka doświadczeń. Każdy mógł obejrzeć komórki świńskiej wątroby pod mikroskopem. Natomiast drugie doświadczenie polegało na udowodnieniu, że czarny kolor jest połączeniem wielu innych kolorów. Gdy już skończyliśmy eksperymentować udaliśmy się na zwiedzanie miasta Bad Dürrheim. Każdy z nas wykorzystał ten czas na zakup ostatnich pamiątek i upominków dla swoich bliskich. Wycieńczeni i zgłodniali udaliśmy się do szkoły na lunch. Szkolny catering zaserwował nam typową niemiecką kuchnię, tym razem były to Späzle w sosie pieczarkowym. Aby spalić zbędne kalorie udaliśmy się na zajęcia sportowe, gdzie graliśmy drużynowo w grę podobną do baseballu. Około godziny 18:00 rozpoczęła się ceremonia pożegnalna, na której rozdane były nagrody i drobne upominki. Ciepłymi słowami pożegnał nas dyrektor pan Frank Müller wyrażając nadzieję na zawiązanie się międzynarodowych przyjaźni. Między ceremonią a przyjęciem była krótka przerwa, którą wykorzystaliśmy na pożegnanie z naszymi francuskimi, hiszpańskimi i niemieckimi przyjaciółmi. Trudno nam było powstrzymać łzy, które lały się hektolitramiJ. Podczas dyskoteki wystąpił specjalnie dla nas zespół „Urviecher” grający tzw. Guggenmusik. Wiele uczestników dyskoteki ubrana była w tradycyjne bawarskie stroje (Dirndl) dla nawiązania obchodów Octoberfest. Punktem kulminacyjnym był występ rockowej grupy składającej się z niemieckich nauczycieli na czele z panem Eddiem Stratz, któremu serdecznie podziękowaliśmy za zorganizowanie cudownej wizyty.
DAWID NOWAK
Saturday, 19th October 2013
Our trip came to an end… After a very short night we had to leave our hosts at 5 a.m. It was very hard for everybody to say goodbye after such a wonderful week. We were thankful for kindness and hospitality of our German friends. About 6 a.m. we left Bad Dürrheim and went by coach to the airport in Stuttgart. We were lucky to travel with the Spanish who had their flight early in the morning. In the bus we were talking about how we spent last week and planning another meeting in Boiro next year. We arrived in Stuttgart at 8 a.m. so we had plenty of time to eat something and to say goodbye to Spanish colleagues and friends. When the time came everybody started to cry and hug the others and nobody wanted to leave first. At last the Spanish went to check-in and we went to the railway station in order to get to Stuttgart.
Stuttgart is the capital of the state of Baden-Württemberg in southern Germany. The sixth-largest city in Germany lies about an hour from the Black Forest. We had an opportunity to visit Stuttgart because our departure was in the evening so we could sightsee all day long. We were walking around in the City Center, taking photos and admiring architecture. We saw the New and the Old Palace, Playhouse, Opera House and many others historical monuments. After almost two hours of walking we took a rest in Palace Square – the heart of the city and a popular meeting place. The sun was shining and the day was very warm for October, so it was a great pleasure to sit there. Unfortunately all good things come to an end. We had to get to the airport.
Our plane took off about 7 p.m. so we landed in Cracow at 8.15 p.m. During our flight some girls lost theirselves in reminiscences about the last week in Germany and they started to cry again. They were so sad that a flight attendant asked what was happening. But this incident confirmed that Comenius exchange to Germany was worth undertaking.
While we were waiting for a flight to Cracow Mary and I agreed that our journey was going well without any unpleasant surprises. Unlucky this words took revenge on us. After our return to Cracow, at the airport someone took by mistake our student’s suitcase. Almost the same situation happened to one of German students during the first exchange in Poland. Fortunately everything came to a good end. After all we have a very good memories of this exchange.
Sobota, 19 października 2013 r.
Nasza podróż dobiegła końca… Po krótkiej nocy wyjechaliśmy na miejsce zbiórki od naszych niemieckich gospodarzy już o 5 rano. Pożegnanie dla wszystkich było bardzo trudne zwłaszcza po tak mile spędzonym tygodniu. Byliśmy bardzo wdzięczni za życzliwość i gościnność, jaką obdarzyli nas niemieccy przyjaciele. O 6 rano opuściliśmy Bad Dürrheim i udaliśmy się autobusem na lotnisko w Stuttgarcie. Razem z nami jechali również Hiszpanie, którzy mieli rano samolot. Była to dla wszystkich okazja do wymiany kontaktów, wspominania wyjazdu, a także pojawiły się również sugestie dotyczące następnego spotkania w Boiro. Do Stuttgartu przyjechaliśmy około 8 rano, więc mieliśmy jeszcze dużo czasu, żeby coś zjeść i pożegnać się z Hiszpanami. Kiedy nadszedł czas rozłąki wszyscy zaczęli płakać, żegnać się i nikt nie chciał być tym pierwszym, który pójdzie w swoją stronę. W końcu Hiszpanie udali się na odprawę a my na stację kolejki w kierunku Stuttgartu.
Stuttgart jest stolicą kraju związkowego Badenia – Wirtembergia w południowych Niemczech. Jest szóstym co do wielkości miastem Niemiec leżącym w niewielkiej odległości od gór Schwarzwaldu. Ponieważ nasz lot był przewidziany na wieczór mieliśmy cały dzień, żeby go pozwiedzać. Spacerowaliśmy głównie w centrum Starego Miasta robiąc zdjęcia i podziwiając architekturę. Zobaczyliśmy Stary i Nowy Pałac, Filharmonię, Operę oraz wiele innych pięknych zabytków. Po prawie dwóch godzinach zwiedzania zatrzymaliśmy się, żeby odpocząć na Placu Zamkowym (Schlossplatz) – sercu miasta i popularnym miejscu spotkań. Dzień była bardzo ciepły i słoneczny jak na październik, więc odpoczynek w takim miejscu to była czysta przyjemność. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. W końcu musieliśmy udać się z powrotem na lotnisko.
Nasz samolot miał wylot o 19.00, więc w Krakowie byliśmy o 20.15. Podczas lotu kilka naszych uczennic tak się rozżaliło wspominając wyjazd, że aż obsługa samolotu zaczęła się dopytywać czy coś się stało. Jednak ta sytuacja tylko potwierdziła, że wyjazd zdał egzamin i był warty zorganizowania.
Czekając na lot do Krakowa zgodziliśmy się wszyscy, że wyjazd się udał i zmierza bez problemów do szczęśliwego końca . Niestety te słowa zemściły się na nas. Po powrocie do Krakowa ktoś na lotnisku przez pomyłkę zabrał walizkę naszego ucznia. Podobna sytuacja przydarzyła się niemieckiemu uczniowi podczas wymiany w Polsce. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Mimo tego drobnego incydentu po wyjeździe pozostały same dobre wspomnienia.
MARTA LORENC